|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wrócił syn z pracy w Anglii na swoją wieś. Zwraca się do niego ojciec: idź rozrzuć gnój. What? - pyta syn. Łot krowy i łot konia - odpowiada ojciec
|
|
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej dziewczynie urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił narzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, facet wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list: "Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zniszczone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
|
|
Leśniczy zakazał załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w lesie. Misio biega po lesie- tu za daleko, tu za daleko.... W końcu się załatwił. Zbiera z ziemi łapami to co zrobił i biega po lesie. Spotyka leśniczego: -Misiu, a co tam masz? -Nic nic -Misiu no pokaż -A ptaszka -No to pokaż -Nie bo mi odleci -No pokaaaż Misiu otwiera łapki i mówi: -Oooo poleciał... Ale się zesrał
|
|
Adam Małysz wraca z Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City i kupuje bilet w drogę powrotną. Kasjer mu mówi: - 2 złote. - Nie. Srebrny i brązowy
|
|
Dzwoni Saddam do Busha: - Panie prezydencie, chciałbym złożyc kondolencje, to straszna tragedia, tylu ludzi, takie wspaniałe budynki... Chcę zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego... - Jakie budynki? Jacy ludzie? - A która tam u was godzina? - Ósma. - Uoops... To ja zadzwonię za pół godziny.
|
|
Konferencja prasowa w Białym Domu: - Panie Prezydencie, czy mamy dowody na istnienie broni masowego rażenia w Iraku? - Oczywiście, zachowaliśmy przecież wszystkie faktury...
|
|
W II-iej klasie pani zadała dzieciom napisanie wypracowania, które będzie zawierać słowa "zapewne" i "gdyż". Jedna dziewczynka napisała: - "Zapewne jutro będą goście, gdyż mama ugotowała dużo zupy". Druga: -"Zapewne jutro będzie ładna pogoda, gdyż w nocy było dużo gwiazd". Teraz kolej na Jasia: - "Idzie drogą stara Marysiakowa i niesie pod pachą New York Times'a... - A gdzie "zapewne i gdyż?" pyta nauczycielka. "Zapewne idzie srać, gdyż nie zna angielskiego..." - dokończył Jasio
|
|
Siedzi kobieta w w ciąży, a obok niej Jaś. W końcu Jaś nie wytrzymał i pyta sie tej kobiety: - Co tam pani ma? - Dzidziusia. - A kocha go pani? - Tak. - To czemu pani go zjadła?
|
|
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: - Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? - No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla Ciebie wszystko! - Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym więc do Ciebie małą prośbę - czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. - Dziękuje Ci mój przyjacielu. Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi: - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. - Niemożliwe! - mówi jedna. - Nieprawdopodobne! - mówi druga. - No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... - Obie? - Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
|
|
Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy. - Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła. - Proszę się uspokoić - pada odpowiedź. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje. Po chwili rozlega się strzał. - W porządku - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej? |